Niemal dwieście lat temu, w grudniu 1825 r., grupa spiskowców, w większości oficerów najbardziej elitarnych pułków, podjęła w Petersburgu nieudaną próbę puczu mającego uniemożliwić Mikołajowi I objęcie władzy i ustanowić w Rosji republikę. Przegrali. Pięciu najważniejszych konspiratorów powieszono, ponad 200 innych trafiło na katorgę lub zesłanie.
To w zasadzie jedyne fakty, co do których zgadzają się historycy, publicyści i politycy. Istnieją diametralnie rozbieżne interpretacje tego, czym „rewolucja dekabrystów” w ogóle była, i jakie przyniosłaby skutki, gdyby się powiodła. O wydarzenia z petersburskiego placu Senackiego spierają się między sobą Rosjanie; „wyjście na plac” do dziś jest w politycznej ruszczyźnie idiomem oznaczającym wypełnienie przez demokratów, nawet bez nadziei na zwycięstwo, podstawowego obowiązku moralnego.
https://www.gazetaprawna.pl/magazyn-na-weekend/artykuly/9720264,rewolucja-ktorej-nie-bylo-dekabrysci-kontra-carat.html
Zdroj