Człowiek z pałacu prezydenckiego: – W 2024 roku Jarosław też nie podał ręki ojcu prezydenta. To było na Wawelu. Jarosław wykręcił się, byle tylko nie podawać ręki „staremu“ Dudzie. Niby przez przypadek, ale oczywiste było, że nie chce się witać. Dotarło to potem do Andrzeja, na pewno mu to ojciec opowiedział.
Czy ojciec, matka, żona i córka mieli wpływ na decyzje Andrzeja Dudy jako prezydenta?
Człowiek bliski pałacowi: – Agata Duda jest postrachem pałacu prezydenckiego. Ludzie się jej boją. Wiadomo, że nikt jej nie podskoczy.
Współpracownik: – Agata jest bardzo wyniosła i trudno dostępna.
Bywalec pałacu: – Jak są jakieś nieoficjalne spotkania w gabinecie Dudy, to ona się nie krępuje i wchodzi. Nieraz byłem w gabinecie prezydenta, a tu po prostu wchodzi Agata.
Bardzo bliski współpracownik: – Agata Duda jest bardzo rzeczowa, wyjątkowo konkretna. Harda babka. Sama mówi, że wokół niej musi być „ordnung“.
Polityk z otoczenia prezydenta: – Kluczem do Andrzeja jest jego żona. To bardzo silna osobowość i dość krótko go trzyma.
Współpracownik: – Lepiej najpierw było coś ustalić z Agatą, a dopiero potem z Andrzejem.
W czasie pierwszej kampanii w 2015 roku na zapyziałej stacji benzynowej mój kolega zobaczył naklejkę „Głosuj na Dudę“. Właściciel stacji popierał kandydata PiS i tłumaczył to tak: „Moja córka chodzi do liceum Sobieskiego. Jak Andrzej Duda wygra, to zabierze swoją żonę z tego liceum“.
Cały tekst o kulisach pałacu prezydenckiego przeczytasz TUTAJ.
Jeśli Trzaskowski wygra, będzie to ewenement. „Polska nigdy nie miała takiego prezydenta“
Nie oznacza to jednak, że jako pierwszy w III RP liberalny i pozbawiony związków z Kościołem prezydent przeprowadzi światopoglądową rewolucję — pisze w swoim tekście Andrzej Stankiewicz.
Według Andrzeja Stankiewicza to, że konserwatyści mają w Sejmie większość blokującą, nie jest przypadkiem – takie są po prostu nastroje społeczne. Sam Trzaskowski doskonale rozumie, że lewicowym liberalizmem nie wygrywa się wyborów prezydenckich – dlatego zmienia w kampanii wizerunek na bardziej centrowy.
„Zawsze był blisko umięśnionych“, „to nie jest człowiek z salonów“. Oto co mówią o Karolu Nawrockim jego znajomi
Kibole Lechii Gdańsk mówią o sobie ChWM – Chuligani Wolnego Miasta. Są kopalnią wiedzy o „kandydacie obywatelskim“ PiS na prezydenta. W życiorysie Karola Nawrockiego jest wiele wątków, które mogą mu poważnie zaszkodzić. On zawsze był blisko „umięśnionych“ — słyszymy od znajomych polityka. Co jeszcze ukrywa Karol Nawrocki?
– Karol to boks, piłka, stadion. Blisko „umięśnionych“, ale też bardzo blisko Kościoła. Aż dziwne, że tak mało teraz mówi o Kościele – opowiada inny mieszkaniec. Odkąd pamiętają, podkreślał swoją religijność, powoływał się na słowa św. Josemaríi Escrivy, założyciela Opus Dei. Karol Nawrocki, gdy został prezesem IPN, już w pierwszym tygodniu po objęciu urzędu odwiedził Watykan, grób Jana Pawła II.
– Jest to jeden z bardziej niebezpiecznych ludzi, jacy się pojawili w polskiej przestrzeni publicznej – ostrzegał w grudniu ubiegłego roku prof. Antoni Dudek w wywiadzie dla „Kultury Liberalnej“.
Według prof. Dudka Nawrocki koncertowo omotał prezesa. Wykorzystał najsłabszy punkt, jakim jest pamięć o jego bracie. – Mam wrażenie, że wmówił Jarosławowi Kaczyńskiemu, że nikt nie będzie tak doskonałym strażnikiem pamięci o jego bracie, jak właśnie on – mówił profesor krótko po tym, jak PiS zdecydowało się poprzeć Nawrockiego.
W słynnym raporcie „Karol Nawrocki i jego środowisko“, który trafił do polityków PiS w październiku, nim oficjalnie ogłosili, że to on będzie ich „obywatelskim kandydatem“, jest informacja, że Nawrocki „zna się z bardzo brutalnymi przestępcami z Gdańska“, „mija się z prawdą, zaprzeczając niewygodnym znajomościom lub sprowadzając je do przypadkowych zdjęć czy spotkań“.
Cały tekst o sekretach Karola Nawrockiego przeczytasz TUTAJ.
Kwaśniewski o Nawrockim: nawet nietrafionego kandydata Kaczyńskiego lekceważyć nie wolno
Jeżeli twoją pasją jest nominowanie i odwoływanie ludzi oraz umieszczanie ich w spółkach, to prezydentura nie jest robotą dla ciebie. Ale jeśli chcesz zrobić coś dobrego, możliwości są kolosalne – mówi w rozmowie z Katarzyną Wężyk Aleksander Kwaśniewski.
– Ta kampania jest paradoksalna. To przecież niezwykle ważne głosowanie, zderzenie dwóch wizji Polski w niezwykle trudnym międzynarodowym otoczeniu. Agresja na Ukrainę, Donald Trump w Białym Domu, wojna celna – żadne wybory nie odbywały się w takim światowym bałaganie. Tymczasem kampania jest letnia. Spodziewam się, że nabierze tempa w drugiej turze, bo trwa tylko dwa tygodnie, zostaje dwóch kandydatów i dużo ostrzejsze będzie zderzenie ich wizji – mówił Kwaśniewski.
Cały wywiad z Aleksandrem Kwaśniewskim o kampanii prezydenckiej przeczytasz TUTAJ.
Kobiety Lecha Kaczyńskiego. „Nieustannych zgryzot przysparzała prezydentowi córka“
Najważniejsze kobiety w życiu Lecha Kaczyńskiego to matka, żona i córka. Napięcia między nimi, niezrozumienie, a czasem zwykła niechęć teściowej do synowej sprawiały, że prezydent nieustannie martwił się, jak to poukładać, żeby nie dochodziło do poważniejszych spięć.
Żonę i córkę Lech Kaczyński bardzo kochał, ale to matka była najważniejsza, miała ostatnie i pierwsze słowo. W partii krążyły opowieści o politykach PiS, którzy chcieli się wkraść w łaski prezesa, wykonując drobne prace dla pani Jadwigi.
Znajomy pary prezydenckiej: – Bardzo trudno być żoną męża, dla którego najważniejsza jest matka. Nawet jeśli się tego męża bardzo kocha. Maria bywała po prostu zmęczona nieustanną obecnością teściowej.
Cały tekst o relacji Lecha Kaczyńskiego z kobietami przeczytasz TUTAJ.
Co po I turze? „W interesie obu stron jest maksymalna polaryzacja“
Nie dość, że o wyniku mogą zadecydować wyborcy, którzy do ostatniej chwili zwlekają z decyzją, czy w ogóle głosować i na kogo, to często kluczowe są zupełnie niemerytoryczne kryteria: sympatia, wygląd czy urok osobisty – mówi Przemysław Sadura, socjolog.
– Można powiedzieć, że zarówno Kaczyński, jak i Tusk wystawiają od jakiegoś czasu swoich „gladiatorów“, którzy w ich imieniu walczą o prezydenturę. Ale jednocześnie, jeśli ci gladiatorzy radzą sobie na tej arenie dobrze, zostają wyniesieni na najwyższą polityczną orbitę. Zwłaszcza jeśli zostaną wybrani – uważa Sadura.
Według prof. Sadury podział społeczeństwa na dwa mniej więcej równie polityczne obozy jest pod wieloma względami racjonalny, wygodny dla polityków i obywateli. – Jedna połowa kraju naparza się z drugą, wiadomo, kogo lubimy, a kogo nie, na kogo można zrzucić winę za to, że w kraju dzieje się źle. Druga tura wyborów pozwala potwierdzić tę polaryzację – mówi socjolog w rozmowie dla „Newsweeka“.
Bogdan Wałęsa: wtedy straciliśmy ojca
Czy bycie synem lub córką prezydenta Polski bardziej pomaga czy przeszkadza w życiu? – Nikt, kto nie był na naszym miejscu, nie zrozumie, jakim brzemieniem jest dorastanie w cieniu pierwszej osoby w państwie – twierdzi Bogdan Wałęsa.
– Było nas ośmioro rodzeństwa, ale każdy żył własnym życiem jak jedynak i po swojemu radził sobie z brakiem ojca – opowiada Bogdan Wałęsa.
Bogdan Wałęsa słabo pamięta ojca z czasów swojego dzieciństwa. Mieszkali na gdańskich Stogach. Lech rzadko bywał w domu: pracował w stoczni, działał w podziemiu. Po strajku w sierpniu 1980 r. i w czasie tzw. karnawału Solidarności jeszcze bardziej oddalał się od rodziny.
Mimo to czasem udawało się Bogdanowi pojechać z ojcem na grzyby czy ryby. Zdarzało się też, że Lech pojawiał się na jego wywiadówkach. Internowanie, a potem prezydentura zmieniły wszystko. – Po raz kolejny straciliśmy ojca – mówi Bogdan. – Nasza rodzina zaczęła się rozpadać.
Aleksandra Kwaśniewska była „role model“
Kiedy Bogdan Wałęsa zaczynał pracę w służbach, przy Krakowskim Przedmieściu pojawia się rodzina Kwaśniewskich (Aleksander był prezydentem w latach 1995-2005).
Dominika Długosz w książce „Tajemnice pałacu prezydenckiego“ opisuje, że 14-letnia wtedy Ola Kwaśniewska nie wspomina dobrze początków. Tuż po wyborach cała jej klasa przyszła do szkoły ubrana na czarno. W ramach protestu, bo większość rodziców nastolatków głosowała na Wałęsę.
Wzorowo spełniała role model first daughter: kiedy zdawała maturę, pod drzwiami szkoły stali dziennikarze z kamerami i mikrofonami, a wyniki egzaminów prezydentówny zostały podane w głównym wydaniu „Faktów“.
Media ekscytowały się też tym, że była pierwszą polską prezydentówną, która wzięła udział w paryskim balu debiutantek. Wystąpiła w kreacji od Ewy Minge, na parkiecie towarzyszył jej francuski książę Alexis de Béchade. Raczkujące portale plotkarskie rozpływały się nad jej umiejętnościami tanecznymi, a kiedy pod koniec studiów psychologicznych wzięła udział w „Tańcu z gwiazdami“ (akurat kończyła się druga kadencja jej ojca), stała się rasową celebrytką.
Zbuntowana Marta Kaczyńska
Losy Marty Kaczyńskiej, córki Lecha (prezydentura 2005-2010), w wielu punktach przecinają się z losami rodzeństwa Wałęsów.
W książce „Moi rodzice“ Marta Kaczyńska wspomina, że była dzieckiem, ale wiedziała, że trwa strajk w Stoczni Gdańskiej (w 1988 r.), tata tam utknął i śpi na styropianie. Słuchała z mamą Wolnej Europy, była z nią w gdańskim kościele Świętej Brygidy, który w latach 80. spełniał rolę centrum patriotycznego.
Marta Kaczyńska statystowała w filmie i za zarobione pieniądze kupiła pod Pałacem Kultury czarne glany. Włosy stawiała na cukier, w uchu nosiła agrafkę. W takim stroju chodziła na manifestacje antyfutrzarskie, słuchała punk rocka (Dezertera, Brygady Kryzys, Siekiery, Sex Pistols), czytała punkowe czasopisma, np. „Mać Pariadka“. Papierosy zaczęła palić w wieku 12 lat.
Cały tekst o życiu w cieniu ojca prezydenta przeczytasz TUTAJ.
Barwna młodość Rafała Trzaskowskiego. „W szkole nie obnosił się z tym“
– Miałem 16 lat, a Skrzynecki potrafił zaprosić mnie na wódkę albo rozmawiać ze mną o Polsce. Jak miał pieniądze, to fundował i wydawał wszystko, innego dnia mówił: „Rafał, masz jakąś kasę? Bo jestem goły, może byś mnie zaprosił na winko“ – opowiadał Rafał Trzaskowski.
– Miałem szczęśliwych, kochających się rodziców i układ z nimi trochę kumpelski – tak Trzaskowski wspomina dzieciństwo. Może dlatego nigdy nie musiał się buntować. Po podstawówce uznali, że sobie radzi w szkole, dobrze się uczy i specjalnie go nie pilnowali. W ósmej klasie zapytali tylko, do jakiego liceum zdaje. Pamięta, że gdy wrócił z egzaminu, ojciec czytał gazetę i po jakimś czasie zapytał: „Jak ci poszło?“.
Cały tekst o dzieciństwie i młodości Rafała Trzaskowskiego przeczytasz TUTAJ.
Mentzen zrewolucjonizował polską politykę. „Kulturowa zmiana“
Wzajemne mizianie się Sławomira Mentzena z Krzysztoem Stanowskim powinno być alarmem: internetowi populiści i polityczni stand-uperzy o statusie gwiazd popu mogą w przyszłości całkowicie zastąpić polityków starego stylu. I nie będzie to dobra zmiana.
Młodym wyborcom Mentzena słowo „endecja“ zapewne z niczym się nie kojarzy, bo dla nich słowem kluczowym są „zasięgi“, a polityk jest dobry wówczas, gdy potrafi w sieci „zaorać“ oponentów.
Mentzen zrewolucjonizował polską politykę, robiąc kampanię na TikToku, Instagramie, YouTubie, przez lata budując tam swoją popularność, w kompletnie inny sposób, niż robiły to tradycyjne partie.
Cały tekst o popularności Sławomira Mentzena przeczytasz TUTAJ.
Prezydent ma za sobą 10 mln głosów i prawo weta. I jeszcze jedną rzecz, o której zapominamy
Narzekając na to, co prezydent może, a czego nie może, pamiętajmy, że po 1989 r. udał nam się tylko jeden lokator pałacu prezydenckiego — pisze Michał Szadkowski, redaktor naczelny „Newsweeka“.
Dominika Długosz, autorka książki „Tajemnice pałacu“, twierdzi nawet, że poza Aleksandrem Kwaśniewskim cała reszta zasługuje na ocenę „bardzo źle“. I coś w tym jest – żaden inny prezydent nie miał takiego zaplecza politycznego, żaden nie miał tyle talentu, żaden nie zbudował sobie tak ogromnego zaufania społecznego.
Musimy sobie zdawać sprawę z ograniczeń, ale nie dajmy sobie wmówić, że nie ma znaczenia, kto przez pięć albo dziesięć lat mieszka w pałacu przy Krakowskim Przedmieściu 46/48. To są naprawdę ważne wybory. Trzeba na nie iść.