– Nigdy nie mówiłem, że istnieje łatwa droga, aby wyjść z kryzysu w wymiarze sprawiedliwości. Są środowiska, które chciałyby bardziej radykalnych rozwiązań, ale staram się znaleźć złoty środek – mówi DGP Adam Bodnar, minister sprawiedliwości i prokurator generalny, były rzecznik praw obywatelskich.
Marek Mikołajczyk, Dziennik Gazeta Prawna: Rodzice mojego przyjaciela się rozwodzą. Powinienem podpowiedzieć koledze, żeby sprawdził, czy w składzie orzekającym nie zasiada przypadkiem neosędzia?
Adam Bodnar, minister sprawiedliwości i prokurator generalny: Myślę, że nie ma takiej konieczności. Nie spodziewałbym się, że orzeczenie – w tej czy innej sprawie – może zostać podważone tylko z tego powodu. Pomimo tego, że w wymiarze sprawiedliwości cały czas pracuje wielu sędziów powołanych po 2018 r., a droga ich powołania była różna, żaden z projektów przygotowywanych w resorcie nie zakłada systemowego uchylania wydanych przez nich wyroków.
Sęk w tym, że orzeczenia wydane przez neosędziów cały czas są uchylane. Pod koniec stycznia Sąd Apelacyjny w Szczecinie uchylił wyrok Sądu Okręgowego w Koszalinie skazujący zabójcę trzech kobiet, Mariusza G., na dożywocie. Sprawa musi zostać ponownie rozpoznana, bo wyrok wydała neosędzia Anna Rutecka-Jankowska. Zdaniem sędziego Andrzeja Olszewskiego „Rutecka-Jankowska nie przechodzi testu na swoją niezawisłość”.
To nie był wyimaginowany test niezawisłości, tylko test ściśle określony przepisami. Sądy wyższej instancji mają prawo go przeprowadzać. Mówił o tym zresztą sędzia Maciej Żelazowski, prezes Sądu Apelacyjnego w Szczecinie.
W ramach testu nie wystarczy stwierdzić uchybienia w procedurze powołania danego sędziego. Bada się także inne okoliczności, które mogą wpływać na niezależność tego sędziego. Tak było również w tym przypadku. Co więcej, gdyby sąd apelacyjny tego nie zrobił, to i tak istniałoby ryzyko, że później zrobi to Sąd Najwyższy.
https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/9745098,bodnar-kryzys-w-sadownictwie-nie-jestem-za-niego-odpowiedzialny-wyw.html
Zdroj